Translate

sobota, 13 maja 2017

Góry Sowie - Kalenica

 Wieża na Kalenicy.
             
  Pasmo Gór Sowich pod względem ukształtowania przybiera postać ciągnącego się przez ok. 26 km wału, wzdłuż którego po obu stronach ciągną się równolegle ciągi komunikacyjne, jedynie w kilku miejscach - głównie poprzez przełęcze: Małej Srebrnej, Woliborską (711m n.p.m.), Jugowską (801m n.p.m.), Soko (754m n.p.m.) i Walimską (755m n.p.m.), prowadzą drogi, przebijające się poprzez te góry, dzięki czemu wycieczki w te pasmo, można podzielić na kilka etapów; jednym z nich jest propozycja wyjścia z Przełęczy Jugowskiej na szczyt Kalenicy (964m n.p.m.).

 Góry Sowie okolice Sokolca.

 Przełęcz Jugowska.
Oszczędzając czas, a z drugiej strony odpuszczając sobie monotonną trasę przez drogę asfaltową do Jugowa, najlepiej jest wystartować w kierunku Kalenicy bezpośrednio z parkingu na Przełęczy Jugowskiej, skąd rozchodzą się szlaki turystyczne niemal we wszystkich kierunkach. - Wariant alternatywny będący niegdyś klasyką turystycznego zwiedzania Gór Sowich, jest oczywiście nadal dostępny, więc jeśli ktoś ma ochotę dojechać pociągiem, do Ludwikowic Kłodzkich lub Zdrojowiska, skąd szlakami i drogami może dotrzeć przez Jugów, na Przełęcz Jugowską, lub na Bielawska Polankę (803m n.p.m.), skąd można powędrować dalej na Kalenicę.     

Góry Sowie - czerwony szlak turystyczny im. Mieczysława Orłowicza, w rejonie Przełęczy Jugowskiej.
Mimo, tego, że Kalenica nie jest tak oblegana jak najwyższy szczyt Gór Sowich – Wielka Sowa (1015m n.p.m.), to lepiej jest wybrać się na tą górę w czasie ładnej pogody i poza sezonem urlopowym, wówczas mamy szanse spotkać nie tylko rzesze ludzkie, ale i muflony, które w Górach Sowich znalazły wiele lat temu nowy dom i rozległe przestrzenie.

 Podejście stokami Rymarza.
 Zimna Polana.
Czerwony szlak turystyczny im. Mieczysława Orłowicza najpierw z Przełęczy Jugowskiej, wspina się stromo, trawersując stoki Rymarza (913m n.p.m.), na którego zboczu opadającym w kierunku Bukowej Chaty wydzielono zjazdową trasę narciarską. Po osiągnięciu powierzchni zrównania, dochodzimy do Zimnej Polany (879m n.p.m.), znajduje się tutaj strefa wypoczynkowa i rozgałęzienie szlaków turystycznych.

 Zimna Polana.
W następnym etapie wycieczki już łagodniej trawersujemy stoki Słonecznej (949m n.p.m.), gdzie zaczynamy podziwiać piękny las bukowy, który im wyżej się wspinamy przybiera niekiedy formy skarłowaciałego lasu.

 Las bukowy dom dzikiej zwierzyny.
 Gnejsowe formy skalne.
Natomiast im bliżej szczytu Kalenicy, tym częściej zaczynamy zauważać pojawiające się głazy, a następnie formy skalne. Trzeba wiedzieć, ze formacje skalne w Górach Sowich pojawiają się już nie tak licznie jak np. w Karkonoszach, czy Górach Stołowych, stąd też, każda skałka w Górach Sowich, zasługuje na uwagę i zazwyczaj stanowi niebagatelną atrakcję.

Dzikie Skały.
I tak pod szczytem Kalenicy znajdują się silnie spękane gnejsowe Dzikie Skały, tworzące niewielką grzędę otoczoną rumowiskiem, jest, to jedna z ładniejszych formacji w Górach Sowich, miejsce nad wyraz ciekawe, którego rangę dodatkowo podkreśla skarłowaciały bukowy las, wydzielony w rezerwat przyrody „Bukowa Kalenica”, powstały w1962r., na powierzchni 27,96 ha. 

 Dzikie Skały.
 Rezerwat Bukowa Kalenica.
 – Rezerwat Bukowa Kalenica obejmuje ochroną jeden z najwyżej położonych w Górach Swoich lasów typu mieszanego boru górskiego z dominacją buka, w poszyciu rezerwatu występują interesujące i chronione rośliny: m.in. lilia złotogłów, czosnek niedźwiedzi, śnieżyca wiosenna, wawrzynek wilczełyko oraz liczne gatunki mchów i paproci.

 Wiata na Kalenicy.
Po odejściu od Dzikich Skałek, dochodzimy do najwyższego szczytu środkowej części Gór Sowich (góra zbudowana jest ze skał metamorficznych ortognejsów, paragnejsów i migmatytów) Kalenicy (964m n.p.m.), gdzie znajduje się strefa odpoczynkowa oraz metalowa wieża widokowa, z której podobnie jak z Wielkiej Sowy, rozpościerają się piękne widoki na Sudety i Przedgórze Sudeckie.

 Kalenica.

Szczególnie pięknie prezentuje się stąd Masyw Ślęży, ponadto widać stąd Góry Sowie, Góry Suche , Góry Wałbrzyskie, a nawet Karkonosze. 

 Widok z Kalenicy w kierunku Masywu Ślęży.
 Zejście w kierunku schroniska Zygmuntówka.
W orientacji powrotnej z Kalenicy, możemy zejść przez Żmij do Bielawskiej Polanki i dalej do Jugowa, lub wrócić alternatywnymi drogami leśnymi do Przełęczy Jugowskiej, np. po przeciwnej stronie Rymarza, skąd rozpościerają się widoki na szczyty (odchodzące od rozłogu Kalenicy) znajdujące się w pobliżu Kamionek i Bielawy.

 Schronisko Zygmuntówka.
Ostatnim punktem wycieczki jest wizyta w schronisku Zygmuntówka im. Zygmunta Scheffnera, położonym na stokach Rymarza. Zygmuntówka zaliczana jest do jednych z nielicznych schronisk przedwojennych, w Górach Sowich, które działało w okolicy Przełęczy Jugowskiej, kolejne dwa schroniska uległy dewastacji.

 Sala jadalna w schronisku Zygmuntówka.
O ciekawej historii schroniska można poczytać na jego oficjalnej stronie, w istocie każdy sudecki turysta powinien koniecznie zapoznać się z klimatem tego miejsca, na który składają się walory historyczne, wystrój wnętrza, jak i też względy przyrodnicze, czyli piękne widoki Sudetów Środkowych rozpościerające się na zewnątrz budynku.

 Historyczne pokoje sypialne w Zygmuntówce.

 Zygmuntówka.
Odwiedzając to miejsce odnosi się wrażenie, że jest tu wciąż tak jak było kiedyś i choć schronisko jest po remoncie, to zachowało jednak klimat z lat poprzednich, kiedy, to wędrowało się doń klasycznie od stacji kolejowych na linii Wałbrzych – Kłodzko, obsługiwanej niegdyś przez składy z parowozem i piętrowymi wagonami.  
  
/Jan Wieczorek/
Foto: Jan Wieczorek 


W ramach działalności Dzikich Sudetów proponujemy Państwu uczestnictwo w szeregu atrakcyjnych eksploracjach i wyprawach turystycznych prowadzonych przez kulturoznawcę i eksploratora sudeckiego Jana Wieczorka, który pokaże Państwu miejsca ze wszech miar interesujące, jak i też dzikie i tajemnicze, a bywa, że całkiem świeżo odkryte... 
DZIKIE SUDETY
 

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe miejsce, schronisko z duszą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Janie, dopiero się dowiedziałam,że mam takiego pasjonata w rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero w ubiegłym roku dotarłem do Gór Sowich, przy okazji przejścia Głównego Szlaku Sudeckiego, ale czułem się w nich jak w domu :) . Ciut przypominały mi Beskid Śląski, z uwagi na dużą ilość schronisk i tras widokowych. Również miałem okazję nocować w Zygmuntówce.

    OdpowiedzUsuń
  4. I pomyśleć że był zamiar, ażeby wieża z Kalenicy, znalazła się na Śnieżniku. Chyba jednak dobrze, że tak się nie stało...

    OdpowiedzUsuń