piątek, 15 lutego 2013

Zamek w Lipie - Śladem Templariuszy



 Zamek w Lipie.
       Rejon Sudetów i Dolnego Śląską pod względem materii zabytkowej należy do jednych z bardziej interesujących miejsc w Europie. Złożyło się na to szereg niuansów, ale generalnie można powiedzieć, że głównym czynnikiem występowania tak wielu obiektów na tym terenie, był fakt stykania się granic różnych nacji oraz interkulturowość tego terenu, polegająca na wzajemnym przenikaniu się rozmaitych naleciałości kulturowo-historycznych.  

 Droga prowadząca do wsi Lipa.

W Sudetach mamy do czynienia z zabytkami z okresu pogaństwa „Święta góra Ślęża” (patrz artykuł pt.: Ślężańskie Rzeźby), z zabytkami średniowiecza (kościoły, baszty, mury obronne, ruiny zamków, krzyże pokutne …), mamy też, architekturę renesansową, barokową i mnóstwo zabytków klasycystycznych.  

 Góry Kaczawskie z okolic Zamku.
Wieś Lipa, z racji ulokowanych w niej średniowiecznych zabytków, jest miejscem szczególnie interesującym i zarazem intrygującym, a to z powodu tego, że znajdują się w niej ruiny Zamku, któremu przypisuje się pochodzenie  wprost od Zakonu Templariuszy. 

 Zamek w Lipie.
 Rycerze Zakonu Templariuszy.
Ile prawdy, a ile legend czy domniemań jest w opowieściach o pobycie Rycerzy Świątyni na terenie Polski, Śląska i Sudetów, trudno dzisiaj określić, gdyż Zakon Templariuszy został w roku 1312 bullą „Vox in exscelso”, przez papieża Klemensa V, na Soborze w Vienne skasowany, a jego dobra zostały przekazane Zakonowi Szpitalników czyli Joannitom. Poza tym większość danych, dokumentów historycznych, nadań majątków itd. zwyczajnie zniknęła w momencie, kiedy, to król Francji Filip IV Piękny, zdecydował rozprawić się, raz na zawsze z Templariuszami i zagarnąć tym samym dla siebie majątek Zakonu, co jednak mu się nie udało. 

 Rycina  - Wielki Mistrz Jakub de Molay wchodzi na stos.
Jak wiemy z historii ostatni Wielki Mistrz Templariuszy Jakub de Molay, wraz z 54 innymi dostojnikami zakonnymi został aresztowany trzynastego w piątek 18 III 1314r. (stąd ten przesąd), torturowany, a następnie spalony  na stosie. Zakon był okryty od tego momentu niesławą i wszystko, co się z nim wiązało, było przejmowane przez inne podmioty, lub bezpowrotnie niszczone, przebudowywane itd. Ogromna ilość danych, także i dane z Polski przepadła wraz z Templariuszami, którzy byli zmuszeni ukryć się jak najskuteczniej przed swoimi prześladowcami. Do dziś krążą legendy o wielkich skarbach Templariuszy ukrytych gdzieś na terenie Europy, także i Polski, Ameryki Łacińskiej czy Ameryki Północnej (Kanada). Templariusze posiadali przecież ogromną flotę handlową i mogli praktycznie popłynąć w każdym kierunku. 

 Okolice wsi Lipa.
Zacznijmy, więc od pierwszych wzmianek o wsi Lipa. Tak zwana: Legenda o błogosławionym Czesławie powstała najpóźniej w drugiej połowie XIII wieku. Przyjmuje się też, że kościół rzekomo wstępnie kaplica górnicza w Lipie śś. Piotra i Pawła, wystawiony był też w XIIIw., pierwotnie w stylu romańskim. Dopiero później zabytek ten przybrał charakter gotyckiej budowli. Pierwsza już udokumentowana wzmianka o Lipie, pochodzi z  1330 r., wtedy to, w spisanym dokumencie, pierwszy raz wymieniono miejscowego proboszcza Nicolausa.  

 Wieś Lipa widok z Zamku.
Lipa wraz z okolicami musiała być w średniowieczu terenem, w którym nie tylko zajmowano się osadnictwem, rolnictwem, ale i też z racji występowania tutaj złożonego podłoża geologicznego wydobywaniem surowców mineralnych tj.  np. wapna czy rud metalu, a być może w okolicy mogły być także kopalnie złota i srebra. Pamiętajmy, że w Górach Kaczawskich, jest szereg takich miejsc, gdzie metodą średniowiecznego górnictwa pozyskiwano te kruszce, przykładem może być Góra Szybowcowa koło Jeleniej Góry. 
 
 Okolice Lipy zagajnik z reliktami górnictwa.


 Zamek w Lipie.
Co do najbardziej intrygującej budowli w Lipie zamku, dane historyczne są mgliste i nie dają ostatecznego werdyktu, więc tak naprawdę możemy się jedynie domyślać, kto stał za wzniesieniem tej budowli. Wspomina się oczywiście o właścicielach, który Zamek w Lipie przebudowywali i którzy byli przedstawicielami znanych rodów z  terenów Dolnego Śląska. 


 Pieczęć Zakonu Templariuszy.


I tak cześć historyków uważa za fundatora zamku - Caspara von Crakava z rodu Swoynicz, który to pod koniec wieku XIV został jego właścicielem, chociaż zaliczał się on do niezbyt zamożnego rycerstwa.

 Templariusz gotowy do boju.
Jak już wspominałem, niestety nie ma spisanych dowodów i dokumentów na, to, że budowniczymi zamku byli Templariusze. Tyle, że pewne cechy budowli i fakty przebywania Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona, na terenach Polski, w tym i w bliskich okolicach Lipy, na przełomie XII/XIIIw., można połączyć w całość i metoda dedukcji szukać poszlak tej obecności. Znaczącym wskaźnikami, mogą być przecież rozmaite prawidła, którymi wręcz wzorcowo kierowali się Templariusze, zarówno w zakresie wznoszenia budowli, jak i też zarządzania na danym terenie. 

Andrzej Zieliński w pozycji - „Tajemnice Polskich Templariuszy” piszę, że: „na podstawie zachowanych dokumentów, pochodzących z różnych okresów XIII w, a traktujących o nadaniach ziem i przywilejów, można potwierdzić istnienie następujących komandorii Zakonu Świątyni: W Oleśnicy Małej, Bolkowie, Leśnicy, Chwarszczanach, Rurce, Sulęcinie, Myśliborzu, Wielkiej Wsi, Cronie (Wałczu), Tempelborch (Czaplinku), Gnieźnie, Łukowie, Wyszkowie, Drohiczynie, Opatowie… - Na podstawie zaś pozostałości po budowlach przypisywanych Templariuszom, a także przekazów i legend, można tę listę powiększyć o kilkanaście innych siedzib Zakonu.” Trzeba jednak pamiętać, że nie wszędzie, gdzie są zabytki po Templariuszach musiały być Komandorie (tzn. lokalne centra gospodarowania i zarządzania). 

 W poszukiwaniu tajemnicy.

 Wojcieszów ruiny średniowiecznego zamku.
Zauważmy, co następuje. Najstarszą założoną i udokumentowaną komandorią Templariuszy na terenach Polski była komandoria w Oleśnicy Małej pod Oławą. Innymi miejscami na terenie Śląska, które są wymieniane w związku z Templariuszami są: Owiesno na Dolnym Śląsku, Chojnów (wedle podań miała być tu komandoria) i wieś Jaroszówka koło Chojnowa (gdzie w trakcie przebudowy zamku w XVIII w., natrafiono na groby ze szczątkami Templariuszy, którzy nie byli przecież chowani z dala od komandorii), kolejnym miejscem powiązanym z Zakonem Templariuszy jest wieś Pielgrzymka koło Złotoryi (gdzie pierwotnie wzniesiony był kościół z ok.1150), wspomina się także o Bolkowie, który miał być Komandorią nadaną Zakonowi przez Henryka Brodatego oraz siedzibie u stóp Karkonoszy, chodzi o obecny Pałac w Karpnikach, który wcześniej był zamkiem obronnym o charakterystycznym stosowanym przez Templariuszy planie zabudowy, ulokowanym w pobliżu granicy z Czechami.  

 Kościół w Pielgrzymce.
W Lipie znajdującej się w niedużej odległości, zarówno od Bolkowa (komandoria), jak i też Wojcieszowa (ruiny średniowiecznego zamku przypisywanego Templariuszom), ale i też w niedużej odległości od Karpnik czy wspomnianej Pielgrzymki, mamy do czynienia z  zamkiem, choć Templariusze stawiali też budowle o charakterze obronnych folwarków.
Zakon Świątyni zorientowany był na pewnego rodzaju ekspansję, tj. zdobywanie terenu zarówno na Bliskim Wschodzie – Wyprawy Krzyżowe, jak i też przejmowanie inicjatywy gospodarczo ekonomicznej w Europie, budowa zamków, komandorii, kaplic, kościołów, lokowanie miast i wsi, stawianie młynów wodnych, zarządzanie polami, lasami, targowiskami i stawami, a także i założenia górnicze - kopalnie i pozostałe dobra ruchome i nieruchome. - Nawet niektóre karczmy należały do Templariuszy, którzy z wszystkich tych punktów zainteresowania czerpali ogromne korzyści materialne. 

 Portugalia - Zamek Tomar, zbudowany przez Templariuszy.

Dobrym kluczem rozpoznawczym w poszukiwaniu śladów Templariuszy, może być porównywanie rozmaitych kościołów, zamków, kaplic itd. z tą materią, o której wiemy, że na pewno była wznoszona i zarządzana przez Zakon. Trzeba bowiem wiedzieć, że siedziby stawiane przez Templariuszy, mają zawartych w sobie dużo charakterystycznych cech, na które składa się wznoszenie budowli na planie kwadratu, kolejno założenia te, czy zamki, czy obronne folwarki, były otaczane murami z niewielkimi wieżami, dlatego niekiedy mylono je z zamkami. – Być może Zamek w Lipie był obronnym folwarkiem?  Co ciekawe  na zamku w Lipie istniała niegdyś wieża, która kształtem przypominała wieżę w kształcie jaskółczego ogona, analogiczną do zamków z terenu Francji, czy do pobliskiego zamku w Bolkowie. 

 Zamek w Bolkowie.
Wspomniane wieże, u Templariuszy pełniły funkcję elementów nie tylko obronnych ale i przyporowych. Ważną sprawą jest fakt, że na terenie folwarku lub zamku, były zawsze wydzielone dwie kaplice. - Jedną z nich była kaplica zewnętrzna, dla ludzi zamieszkujących np. wieś, podróżnych itd. – Natomiast druga kaplica (wewnętrzna), znajdowała się już w środku zabudowy i była jedynie dostępna dla Braci Zakonnych. Templariusze gromadzili się w takiej kaplicy na modły i ważne spotkania i narady. Budowle Templariuszy były też otaczane fosą i naturalnym lub sztucznym zbiornikiem wodnym, taki stan jest widoczny np. w Karpnikach gdzie miała być siedziba Templariuszy.

 Pałac w Karpnikach koło Jeleniej Góry.
Mury miały za zadanie chronić, pierwszy zewnętrzny dziedziniec, na którym Templariusze wznosili budynki gościnne, dla rycerzy i podróżujących oraz budynki dla rzemieślników i służby, jak i też budynki gospodarcze.  Za drugim murem ulokowane były już tylko strategiczne dla zakonu założenia: ”Wielki Dom”, czyli dom klasztorny dla komandora i kapelana, zakonnych rycerzy. Obok Wielkiego Domu, stała  kaplica wewnętrzna. Z Domu zakonnego wiódł  też zawsze podziemny korytarz, którym w czasie zagrożenia można było się ewakuować wraz z dobrami, bezpiecznie poza obręb budowli, lub nawet iść pod ziemią kilka kilometrów do następnej komandorii, kościoła lub kaplicy należącej do Zakonu. 

 Zamek Lipa - lochy.

Z tego też właśnie powodu Templariusze budowali rozmaite założenia w określonych odległościach. Budowla oddalona zbyt daleko nie miała racji bytu i była likwidowana, lub zrzekano się tejże i odsprzedawano ówczesnym włodarzom, tak np.  było z siedzibą Templariuszy w Gnieźnie.     

 Kościół śś.Piotra i Pawła w Lipie
Zauważmy, że w Lipie mamy zespół średniowiecznych zabytków (Zamek i kościół), których, to  pochodzenie można określić na wiek XIII. Dodatkowo w pobliżu znajduje się wieś Jastrowiec, w której również znajduje się kościół pod wezwaniem: Niepokalanego Poczęcia NMP, pierwotnie zbudowany w XIII w. Gdy przyjrzymy się analitycznie temu zabytkowi okaże się, że jest to budowla zbudowana na planach kwadratu, z fasadą kamienną przypominającą kaplice Templariuszy np. z Dolgelin (obecnie w Niemczech, a niegdyś komandoria Leśnicka) i bardzo przypominająca kształtem jak i wykorzystanym materiałem do budowli  piramidy w z Zamku w Lipie. 

 Kościół w Jastrowcu  koło Lipy.

Wewnątrz budowli templariuszy, znajdowały się także: spichlerz, i zbrojownia pełniąca rolę skarbca. Natomiast poza murami komandorii, lokowano szpitale i domy mieszkalne dla służby i przytułki dla biedoty. Templariusze w regule swojego Zakonu mieli, bowiem  przypisaną opiekę nad tego typu ludźmi, stąd pozwalano im na przebywanie w pobliżu „Templum” – domów zakonnych itd. 

 Niemcy miejscowość Dolgelin (była komandoria Leśnicka)

Ważnym odnośnikiem mogą też być miejsca pochówku templariuszy, czyli cmentarze przy komandoriach i grobowce w kaplicach i kościołach należących do nich samych.

 Pochówek Rycerza Zakonnego.
Piramida na zamku w Lipie, nazywana przez wiele lat kuchnią, nadal jest obiektem o przeznaczeniu niesprecyzowanym. Znajdują się w niej, ślady po otworach na belkowanie (być może było tu piętro) oraz otwór świetlny, u zwięczenia budowli, przez który wpada doń światło. Dedukując mogła być, więc, to raczej kaplica niż kuchnia, w której, to np. Templariusze spotykali się na narady i modlitwy. Bardzo interesującą sprawą jest, to, że raz w roku, przez otwór w zwieńczeniu szczytowym piramidy, w dzień przesilenia letniego, promienie słońca wpadają do środka obiektu, tj. - do punktu skupienia czyli ulokowanej w lewym narożniku „studni”.  – Należy więc zadać pytanie, dlaczego właśnie taki kształt, dlaczego piramida i skąd ta korelacja z przesileniem letnim, czy to mogą być kwestie przypadku? 

 Zamek w Lipie - Piramida zwana kuchnią, badanie pod kątem symboliki... 

Spłaszczenie piramidy u zwieńczenia, też może mieć ukryte znaczenie, zwłaszcza, gdy przeanalizuje się, tak zwane piramidy poziomów w rytach masońskich, gdzie piramida ma znaczenie „oświeceniowe”. - Gdzie wspinający się na jej poziomy człowiek otrzymuje wraz z tą wspinaczką oświecenie umysłu, natomiast  na najwyższym poziomie łączy się z tym, który oświeca, wypełniając sam swoją osobą ostatni poziom ludzkiego poznania dobra i zła, staje się oświeconym bytem, posiadającym także i wiedzę tajemną – Nośnik Światła.

 Masońska piramida poziomów oświecenia.
Pytanie jest następujące czy ostatni poziom piramidy jest antropologiczno-kulturowym nawiązaniem do słupa świata - Axis mundi,  który, to jest miejscem, gdzie sacrum łączy się z profanum. Być może kwestia, docierania raz w roku promieni słonecznych (oświecenia) dla korzystających z tej budowli miała ogromne znaczenie mistyczne, być może promienie padające do studni, która mogła być symbolem – grobu, Hadesu etc.) też była wpisana w zaprojektowany ryt, o którym nic dziś nie wiemy.

 Zamek w Lipie, tzw. Studnia w Piramidzie.

Jeżeli  zaś uznać za prawdziwe lub choćby zasadne, że Templariusze oprócz doktryny zewnętrznej, czyli Chrześcijaństwa zachodniorzymskiego, mieli też doktrynę tajemną  - wewnętrzną, to kwestia piramidy tym bardziej może być zagadkowa.

 Zamek w Lipie, zachowana wieża.





 
 Kult postaci Baphometa.


Czy piramida służyła do obserwacji astronomicznych, a może Templariusze kultywowali tu wiarę w jakieś niechrześcijańskie bóstwo, lub zajmowali się ezoteryczną wiedzą starożytnych, wszak w podziemiach byłej Świątyni Heroda w Jerozolimie, dokonali oni jakiegoś archeologicznego odkrycia, które, to mocno zaważyło na ich historii.   

Niektórzy twierdzą, że znaleziono tam starożytne manuskrypty w których zawarta była wiedza ekonomiczna i tajemna, inni uważają, że Templariusze znaleźli „Świętego Grala”, obcięta głowę Jana Chrzciciela, Całun Turyński, czy posąg starożytnego bóstwa, któremu później rzekomo mieli oddawać pokłon – Baphomet ??? 

 Zamek w Lipie, otwór przez który pada światło do wnętrza Piramidy.


Z pozostałych elementów na Zamku w Lipie należy wymienić: kamienną rynnę w postaci ciosu do odprowadzania ścieków na zewnątrz; ważne jest też że za „Kuchnią” tj.: „Piramidą”, znajdowała się wykuta w skale cysterna na wodę, albo mamy tu do czynienia z druga zewnętrzną kaplicą?

 Zamek w Lipie.
Obecnie Zamek w Lipie znajduje się w bardzo opłakanym stanie  i jest pewnego rodzaju niemym zakładnikiem obecnego czasu, w którym, to podmioty prywatne wykupują zabytki, aby  w żaden sposób nie dążyć do poprawienia ich stanu lub nawet zabezpieczenia budowli przed ostatecznym jej zniszczeniem! Przez ostatnie dziesięciolecia proces degradacji ruin zamku jest widoczny aż, nadto.  - Zawaliły się niektóre ściany i zostały rozkradzione - wcześniej zdemontowane, renesansowe portale poszczególnych wejść! Stan najbardziej tajemniczego obiektu czyli - „ kuchni-piramidy” jest tuż przed katastrofą budowlaną! Spowodowane jest, to tym, że samosiejki, które się wgryzły korzeniami w strukturę budowli, doprowadziły do dużych pęknięć, które jeśli ich nie zabezpieczyć skazują „Piramidę” na pewną zagładę!  Wydaje się zasadnym, aby w jakiś sposób nastąpiła interwencja kuratora zabytków, gdyż w innym przypadku za około kilka lat możemy już wymazać z mapy ruiny założenia w Lipie. 

 Zamek w Lipie, z tablicami ostrzegającymi o możliwości zawalenia.

Zamek w Lipie położony jest wzdłuż turystycznego szlaku Zamków Piastowskich na wysokości 375 m. n.p.m. W przeszłości  zabezpieczał  on najpewniej szlaki towarowe i miał charakter pewnego rodzaju strażnicy, bliskość granicy z Czechami. Domniema się, że Templariusze mogli przybyć do Lipy właśnie z terenu Czech, ponieważ m.in. komandorie powstawały często na terenach przygranicznych mocno skonfliktowanych. Rycerze Zakonu wówczas blokowali zapędy zwaśnionych stron. Pierwotnie zamek był gotycki, a elementy renesansowe pojawiły się w nim wraz z przebudową w XVII w. Został on  wtedy rozbudowany przez rodzinę von Zedlitz, mającą w posiadaniu także i wieś Lipa. 

 Lipa - płyty nagrobne Zedlitzów w murze okalającym kościół.
Członkowie tego rodu mają swoje płyty nagrobne na cmentarzu w Lipie.  Im bliżej czasów współczesnych tym mniej jest ciekawa historia zamku w 1821 r. zamek z racji, że przestał pełnić rolę magazynu i utracił znaczenie wojskowe, dlatego został w dużej części rozebrany. Kolejnym stylem architektonicznym, który wkradł się wraz z przebudową od 1834r. w zamku w Lipie był neogotyk. Natomiast w latach 70 XX wieku, za czasów ustroju socjalistycznego, dokonano, tak zwanej renowacji, podczas której nieodwracalnie zniszczono wiele elementów, dobrze, że w Zamku nie powstał PGR!   

 Zamek w Lipie z widoczną Piramidą.

Dla zainteresowanych turystów, należy się kilka słów przestrogi. Ponieważ zamek należy do podmiotu prywatnego (W roku 1970 obiekt kupiła Bogna Rosnowska-Maag na stałe mieszkająca w Szwajcarii), teoretycznie nie jest dostępny do zwiedzania. Natomiast stan faktyczny jest taki, że nikt tego obiektu nie pilnuje i jest do niego swobodny dostęp, jedynie  tablice informacyjne ostrzegają nas o groźbie zawalenia ścian zamku. Tak więc proszę brac pod uwagę fakt, że w sensie prawnym, wchodząc na teren zamku jesteśmy poza prawem i narażamy się na ogromne niebezpieczeństwo, i w razie tagedii pretensję możemy mieć już tylko do siebie samych. 
 Chorągiew Zakonu Templariuszy.
 
Czy Templariusze byli w Lipie, albo czy byli w okolicach Lipy? Dociekania te zakończę opowieścią z pobliskiego Wojcieszowa, a ściślej legendą z tamtych czasów, o ukrytych skarbach Zakonu Templariuszy.

- Opowieść mówi o tym jak: „Brat Domenicus, jałmużnik z komandorii w Chojnowie, na wieść o kasacie Zakonu, ukrył w jaskiniach w pobliżu Wojcieszowa monety i kosztowności stanowiące jego własność. Pozostawił w zamku giermka imieniem Silvestro, który służył uprzednio w komandorii w Chojnowie i który miał strzec tajemnicy. Skarb odkrył jednak ówczesny właściciel Wojcieszowa, rycerz Bożywoj i osobiście przeniósł do sekretnych pomieszczeń swojego zamku. Kiedy Silvestro stwierdził fakt ograbienia jaskini, zabił Bożywoja i sam zginął w walce z jego sługami. Skarb podobno pozostał w zamku, choć nie jest wykluczone, że Bożywoj ukrył go w jednej z licznych w okolicach Wojcieszowa jaskiń. Szukało go wielu, nikt jednak nie znalazł.” /A.Zeiliński – Tajemnice Polskich Templariuszy/.

 Mini jaskinia w kamieniołomie w Grudnie, koło Lipy.
Także widzimy, że podobnie jak dzieje się, to w Górach Sowich z podziemnym kompleksem Riesse, wokół, którego pojawiają się niezliczone mity, opowiastki i legendy, tak i okolice Wojcieszowa i Lipy mają swoich tajemniczych bohaterów w postaci Templariuszy ukrywających tu swoje skarby. Dzieje się tak, gdyż ludzka wyobraźnia i pazerność nie znają granic i często ocierają się o psychiczne zespoły nawiedzenia, którym wtórują niekiedy autorzy komercyjnych książek traktujących o niezliczonych tonach złota i dziesiątkach diamentów ukrytych w sekretnych miejscach prawie, że na wyciągniecie ręki.   
/ Jan Wieczorek /
Foto: Jan Wieczorek i Krzysztof Wrona 


W ramach działalności Dzikich Sudetów proponujemy Państwu uczestnictwo w szeregu atrakcyjnych eksploracjach i wyprawach turystycznych prowadzonych przez kulturoznawcę i eksploratora sudeckiego Jana Wieczorka, który pokaże Państwu miejsca ze wszech miar interesujące, jak i też dzikie i tajemnicze, a bywa, że całkiem świeżo odkryte... 
DZIKIE SUDETY
 

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy materiał.Gdyby tak jeszcze można było dodać mapę tych cudnych pozostałości, to myślę,że łatwiej byłoby doń trafić.Właśnie - choćby tylko na mapie.Czy to możliwe jest do realizacji? Pozdrawiam serdecznie...i czekam na ciąg dalszy..

    OdpowiedzUsuń
  2. .....spalony trzynastego w piątek 18 III 1314r. (stąd ten przesąd) na stosie.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo interesujaca relacja, bardzo. czekam na wiecej w tym i nie tylko temacie. pochodze z Dolnego Slaska, zawsze mnie interesowala jego historia... swietnie napisane, gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog
    w ruinach Lipy byłam w niedzielę, niestety są teraz tak zarośnięte, że nie sposób przez to docenić ich uroku. zajęta uważaniem na pokrzywy i komary przeoczyłam piramidę :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak lepiej tam jest byc jak nie ma bujnej roślinności:)
    Dziękuję za opinię, proszę reklamować tego bloga, będzie mieć wtedy sens bytu.:) Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. "trzynastego w piątek 18 III 1314r." To w końcu kiedy?

    Mistrz został "upieczony" 18. Tak wynika z mojej wiedzy i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już niedługo (kwestia tygodni) wokół zamku rozpoczną się prace porządkowe oraz badawcze. O terminie będę informowała u siebie na blogu, zapraszam wszystkich zainteresowanych :)
    Opiekuję się obiektem z upoważnienia właściciela.

    OdpowiedzUsuń
  8. My też w tym roku mieliśmy przyjemność widzieć ruiny Zamku w Lipkach, bardzo interesujące doświadczenie estetyczne. Piszemy bloga o podróżach, gdzie dużo o Dolnym Śląsku zapraszamy; geokaczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Piątek 13-go wziął się stąd, że w piątek 13 października 1307 miały miejsce masowe aresztowania templariuszy we Francji (i nie tylko tam).
    Natomiast ostatni wielki mistrz zakonu, Jakub de Molay został spalony na stosie 18 marca 1314, a więc po ponad siedmioletnim pobycie w więzieniu (gdzie był również torturowany).
    Tyle, gwoli ścisłości. natomiast sam wpis na temat Lipy bardzo ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że ruiny pozostają w takim stanie... Wymienione we wpisie Owiesno ma się niedużo lepiej (http://stopawstope.blogspot.com/2016/08/dolnoslaska-objazdowka-dzien-2-zamek-w.html). Żeby pokrzywy odciągały uwagę od piramid :( Chociaż... to też ma swój urok!

    OdpowiedzUsuń