czwartek, 30 stycznia 2020

Atrakcje Lutyni w Górach Złotych


 Borówkowa.

    


  Góry Złote w przeważającej części należą do tego rodzaju pasm sudeckich, w których jedynie można wyizolować kilka miejsc o znacznym ruchu turystycznym, dlatego też wciąż są świetnym miejscem odpoczynku, gdzie nie ma jeszcze masowej turystyki z elementami pseudo-celebryckiej promocji, polegającej na promowaniu najbardziej gorących miejsc w Sudetach, których i tak już nie potrzeba promować, bo od wielu dekad, są już tak zadeptane, że dalsza ich promocja stanowi już tylko o głupocie i jest nie do zniesienia dla zdrowo myślącego turysty.

Zostawmy, zatem zredukowane do roli miejskiego deptaka i skomercjalizowane parkami dinozaurów rejony Karłowa, czy gorące ekstatyczne punkty Karkonoszy, które reklamują rozmaite portale, a przenieśmy się do świata, gdzie nadal można nacieszyć się tym, co w turystyce jest estetycznie najlepsze.  

 Panorama Gór Złotych i Wysokiego Jesionika z Borówkowej.
Walorem turystycznym Gór Złotych, są rozległe i wyludnione w znacznej mierze po drugiej wojnie światowej przestrzenie. Za sprawą dobrze rozplanowanej po obu stronach granicy sieci szlaków, turysta zyskuje tu sposobność odbycia wielogodzinnych wycieczek, o charakterze kontemplacyjnym pozwalających na bezpośredni kontakt z dziką przyrodą. - Tak zresztą reklamuje się Góry Złote po czeskiej stronie, i zachowuje się ten stan jako walor, stąd mój wstęp powyżej jako odnośnik do problemu komercjalizacji przestrzeni gór. …

 Lutynia.
Za punkt wyjściowy proponuje obrać przylegającą do Lądka-Zdrój, jednego z najstarszych kurortów w Sudetach wieś Lutynię (niem. Leuthen), położoną na wysokości 520-580m, wzdłuż Lutego Potoku.

Lutynia klimat w sudeckim pensjonacie...
Położona blisko granicy z Czechami Lutynia, daje nam możliwość po zakwaterowaniu się w wybranym pensjonacie agroturystycznym, zaplanowania kilku wycieczek po polskiej i czeskiej stronie Gór Złotych. – Pamiętajmy, że u naszych południowych sąsiadów Góry Złote nazywane są Rychlebskimi horami. 

 Lutynia w Dolinie Lutego Potoku o świcie.
Już w najbliższym otoczeniu Lutyni (powstałej ok. XIVw.), mamy szereg atrakcji, do których prowadzą szlaki turystyczne oraz ścieżki edukacyjne.

 Lutynia kościół pw. Jana Nepomucena z XVIII w.
W centrum wsi, gdzie oglądamy stare gospodarstwa, znajduje się malowniczy barokowy kościół pw. Jana Nepomucena z XVIII w. oraz plac wydzielony do organizowania wiejskich festynów okolicznościowych. 

 Lutynia.
W pobliżu mamy dom z XIX/XX o nr.13, w którym dawniej znajdowała się wiejska szkoła, a w której dziś mamy pensjonat oraz otwartą dla turystów utrzymaną w wiejskim stylu kawiarnię.

 Czarne Urwisko zarastający punkt widokowy na Masyw Śnieżnika.
Z centrum Lutyni można udać się na 1/5h. wędrówkę w kierunku dawnego punktu widokowego, jakim jest Czarne Urwisko, gdzie na końcu trasy w kamieniołomie położonym na stokach Strzybnika (720m n.p.m.), oglądamy bazaltowe skały tworzące piękne sześcioboczne, niemal pionowe słupy (formy takie tworzą się w stygnącej lawie wskutek powstających w skale naprężeń).

 Lutynia Czarne Urwisko / Bazaltowe Słupy.
Bazaltowe Słupy, były niegdyś miejscem słynącym z pięknego widoku w kierunku Masywu Śnieżnika. Oczywiście dziś także można zobaczyć stąd Czarną Górę i Śnieżnik i położony poniżej Lutyni Ladek-Zdrój, jednakże miejsce to już z roku na rok coraz bardziej zarasta, a słupy bazaltowe, stoją już opadając urwiskiem w zarośniętym młodym lesie.

 Czarne Urwisko widziane od dołu.
Bazalty Czarnego Urwiska, są dzisiaj zapomnianą atrakcją, choć zyskały zainteresowanie wśród osób uprawiających drytooling, czyli wspinaczkę po drogach skalnych ubezpieczonych sportowo przy pomocy raków i czekanów. 

 Lutynia.
Drugie wyjście z centrum Lutyni, ma charakter kilkugodzinnego turystycznego spaceru. Od wspomnianego wyżej kościoła udajemy się na Borówkową przez Skalny Wąwóz (niem. Steingrund Waldtal), nazywany także „Piekłem”, który został wypreparowany w gnejsach gierałtowskich na dł. Ok. 200 m, przez Luty Potok, będący prawym dopływem rzeki Białej Lądeckiej.

 Szlak w kierunku Borówkowej.
W początkowej fazie szlak czerwony prowadzi nas wśród otwartej przylegającej do lasu łąki, ale już po ok. 500m docieramy do odcinka, w którym zaczyna się Skalny Wąwóz.

 Widok na Czarną Gorę ze szlaku do Skalnego Wąwozu.
 Orla Skała.
Nazwa jest jak najbardziej adekwatna, ponieważ mamy tu szereg formacji skalnych w większości nie mających swoich nazw własnych, przy jednym wyjątku mowa o Orlej Skale, poniżej, której stoją ruiny kapliczki. 

Podobnie jak w przypadku Czarnego Urwiska, formacje skalne w Skalnym Wąwozie, stanowią rejon wspinaczki drytoolingowej. - Drytooling jest dopuszczony tylko w wyznaczonych rejonach w Polsce i za granicą, jednak ze względu na to, że raki i czekany niszczą skałę, powinno się go uprawiać w starych kamieniołomach.  
 Bloki skalne w Skalnym Wąwozie.
Po wyjściu ze Skalnego Wąwozu, maszerujemy wygodną drogą szutrową przez przylegające do lasu zarastające pojedynczymi drzewami bujne łąki. Miejsce, to przypomina nieco niższe partie lasu w Bieszczadach. 

 Droga w kierunku dawnej wsi Wrzosówka.

 Figurka Floriana.
Po przejściu odcinka ok. 700 m docieramy do pozostałości dziś już nieistniejącej wsi Wrzosówka (niem. Heidelberg), gdzie zachowały się z dawniej tętniącej życiem osady jedynie dwa domy i najbardziej rzucająca się w oczy kaplica tj.: dawny kościół pw. Karola Boromeusza z 1820r., będąca obecnie pod opieką straży pożarnej. - Tu podziwiamy panoramę Masywu Śnieżnika. 

W pobliżu kaplicy znajduje się wiata przygotowana na okolicznościowe spotkania oraz figurką Floriana, w ludowym obrządku rzymsko-katolickim patrona strażaków.  

 Wrzosówka kaplica odpustowa...
Od kaplicy, przy której, jak za czasów Johannesa Tetzela, co roku odbywają się tzw. odpusty; aby dusze czyśćcowe nie cierpiały w miejscu, w którym nie wiadomo, kto się tam nad nimi pastwi?

Przeszkody na szlaku na Borówkową Górę.
Udajemy się maszerując przez las niekiedy dość stromo na górę Borówkową (900m n.p.m.), gdzie na granicy polsko-czeskiej znajduje się mierząca 24,5m wysokości metalowa wieża widokowa. 

Borówkowa (900m n.p.m.).
Borůvková hora (900m n.p.m.), jest miejscem naznaczonym najnowszą historią, gdzie w czasie poprzedzającym przejście socjalizmu w fazę ugodową w Polsce i Czechosłowacji dochodziło, do spotkań polskiej i czeskiej opozycji. 

Borówkowa.
Dla turysty oprócz ustawionej tu tablicy obok, której, jak zauważyłem dochodzi obecnie do spornych dyskusji o roli niektórych tzw. bohaterów; istotne jednak jest, że widoki z Borówkowej należą do jednych z najpiękniejszych w całych Sudetach. 

Borówkowa oferuje jedne z najbardziej okazałych widoków w Sudetach.
Otóż przy dobrej pogodzie widać stąd zarówno Góry Opawskie, Wysoki Jesionik, Góry Złote, Masyw Śnieżnika, Góry Bystrzyckie i Orlickie, Góry Stołowe, Góry Kamienne, Karkonosze, Góry Bardzkie, Góry Sowie oraz Masyw Ślęży i znaczne tereny Niziny Śląskiej i Pogórza Sudeckiego.

Borówkowa widok w kierunku Masywu Śnieżnika.
Szczególnie pięknie widać stąd także zbiorniki wodne utworzone na Nysie Kłodzkiej: Jezioro Otmuchowskie i Jezioro Nyskie. Na szczycie znajduje się też strefa wypoczynku i sezonowa mała gastronomia (bufet) i sprzedaż czeskiego piwa.

 Czeskie rosochy na Borówkowej Górze.
Borówkowa hora, stanowi ważny węzeł szlaków turystycznych, można stąd powędrować na Przełęcz Różaniec, do czeskiej Travnej i dalej do Javornika, jak i też w kierunku Przełęczy Lądeckiej (681m n.p.m.). 

 Szlak z Borówkowej w kierunku Przełęczy Lądeckiej.
 Kot z Lutyni.
W orientacji powrotnej droga nasza wiedzie szlakiem zielonym przez cudowne łąki opadające poprzez rejon granicznej Przełęczy Lądeckiej, ku znajdującej się poniżej Lutyni, gdzie docieramy schodząc w dół ze znakami żółtymi, do naszej bazy wypadowej w urokliwym i spokojnym sudeckim pensjonacie. 


/Jan Wieczorek/ 
Foto Jan Wieczorek i zdjęcia z internetu.
Bibliografia: M.Staffa - "Słownik geografii turystycznej Sudetów (T.17).
 


W ramach działalności Dzikich Sudetów proponujemy Państwu uczestnictwo w szeregu atrakcyjnych eksploracjach i wyprawach turystycznych prowadzonych przez kulturoznawcę i eksploratora sudeckiego Jana Wieczorka, który pokaże Państwu miejsca ze wszech miar interesujące, jak i też dzikie i tajemnicze, a bywa, że całkiem świeżo odkryte... 
DZIKIE SUDETY