Translate

sobota, 13 lipca 2013

Wąwozem Pełcznicy na Stary Książ



Zamki: Stary Książ i Książ na starej rycinie.
    Na Pogórzu Wałbrzyskim, będącym przedpolem Gór Wałbrzyskich znajduje się kilka ciekawych miejsc, godnych odwiedzenia. Jedną z tych atrakcji jest epigenetyczna Dolina Pełcznicy, tworząca wąwóz w bezpośrednim sąsiedztwie zamku Książ. Oczywiście zamek Książ, trzeci z największych zamków w Polsce, jest obiektem tłumnie odwiedzanym i na pewno nie należy do kategorii mało znanych, więc o nim w tym artykule pisać nie będziemy. Jednakże z zamkiem Książ powiązany jest Stary Książ, który, to przez szereg lat był uznawany za sztucznie wzniesione ruiny. Dziś uważa się, że zamek Stary Książ mógł być nawet wcześniej osadzony na skalnym cyplu niż powszechnie lansowany Książ.  
 Zamek Książ widziany od strony Pełcznicy.
Na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego, znajdują się trzy zamki: Stary Książ, Książ i zamek Cisy. Natomiast wzgórza: Wilk 409 m n.p.m., Skiba 431 m n.p.m., Borowiec Mały 411m n.p.m. i Zwierzyniec 412m n.p.m., położone blisko sudeckiego uskoku brzeżnego stanowią strome wyniosłości dla znajdujących się pod nimi przełomów Pełcznicy i Szczawnika. 

 Pełcznica w Wąwozie Pełcznicy.
Wąwóz Szczawnika ma około 2,1 km przy stokach dochodzących do 60 m, natomiast Wąwóz Książ na odcinku od wlotu w Szczawienku do wylotu w Pełcznicy (dzielnica Świebodzic) liczy sobie 1,8 km przy stokach sięgających do 80 m wysokości.

Geologicznie teren ten zbudowany jest ze  zlepieńców, w skład których wchodzą gnejsy, kwarcyty, wapienie i łupki. Wąwozy o charakterze epigenetycznym, powstały wraz z rozwojem sieci rzecznej. Pełcznica i potok Szczawnik, tworząc własną siec rzeczną, wcinały się w mniej odporne osady, pochodzenia rzecznego i lodowcowego, które to zakrywały znaczną część opisywanego terenu, w tym i geologiczne formacje składające się z twardszego materiału, których już Pełcznica i inne potoki, nie zdołały poprzecinać. 

Wspinaczka w Książańskim Parku Krajobrazowym.
Na wycieczkę do Wąwozu Pełcznica, możemy udać się na kilka sposobów, gdyż dotrzeć można tutaj od strony Wałbrzycha-Szczawienko, parkingu przy zamku Książ, jak i też od strony Świebodzic i Pełcznicy. Najlepszą opcją jest jednak przejście pętli, która może zacząć i skończyć się tuż przy wejściu na Zamek Książ.

 Różanczniki w Książańskim Parku Krajobrazowym.


Ze względu na nachylenie stoków lepiej jest udać się z Książa tak zwaną trasą z zawieszonymi na skałach kładkami, która wiedzie w kierunku Starego Książa. Ścieżka ta poprowadzona jest tuż pod krawędzią wąwozu, dosłownie przytulona jest do licznie występujących tu skałek, na których wspinacze z Wałbrzycha wytyczyli szereg dróg wspinaczkowych. Trasa ta najlepiej prezentuje się w okresie, w którym, to roślinność nie zasłania nam widoku po przeciwnej stronie wąwozu.

 Mostki na trasie do dna Wąwozu Pełcznica.
Gdy już zejdziemy do koryta Pełcznicy, ujrzymy charakterystyczne zabarwienie tej rzeki, związane zarówno z jej zanieczyszczeniem, jak i faktem, że rozpuszcza ona przecież w dalszym ciągu osady.

Mostki na trasie do dna Wąwozu Pełcznica.
Pełcznica odcinek przełomowy.
Antywalorem tego miejsca, są naniesione przez rzekę liczne śmieci w postaci rozmaitych folii, butelek itd. Niestety jest, to żywy przykład bałaganiarstwa i braku poczucia estetyki w narodzie polskim. Sprawa jest tym bardziej problematyczna, gdyż teren ten stanowi przecież rezerwat przyrody - „Przełomy pod Książem”, utworzony w 2000 r. na powierzchni 231,41 ha.

Pełcznica odcinek przełomowy.
Pełcznica ma też swoisty rzeczny „zapach”, jednak jest to sprawa bardziej naturalna, niż niegdyś, kiedy, to Pełcznica miała kolor ciemnobrunatnego ścieku, a smród jej był analogiczny jak ścieków kanałowych. Trzeba jednak być obiektywnym gdyż przytoczone mankamenty cywilizacyjno-kulturowe nie są i nie były przypisane, jedynie rejonowi wałbrzyskiemu, podobnie rzecz miała się w pobliżu Jeleniej Góry w Borowym Jarze, gdzie rzeką Bóbr płynęła śmierdząca piana z przeróżnych zakładów, dlatego też mieszkańcy Jeleniej Góry w tamtym okresie przemianowali popularną  - Perłę Zachodu w „Pierdłe Smrodu”! - Zatrważające jak mało trzeba, aby skasować estetycznie i biologicznie najpiękniejsze miejsca, które powinny być dla nas i nie tylko dla nas, oazami piękna i czystości.  

Pełcznica odcinek przełomowy.
W turystycznym odbiorze Wąwóz Pełcznica, wygląda najlepiej w okresie kiedy spadnie śnieg i pokryje białą warstwą strome stoki, a mróz nieco skuje wody Pełcznicy. W innych okresach człowiek powinien nastawić się na skoncentrowanie uwagi na tym, co  pozostaje nadal atrakcyjne i piękne.  

 Cis Bolko.
Przechodząc na drugą stronę rzeki, kierujemy się wraz z jej nurtem do skalnego cypla, na szczycie, którego znajdują się ruiny Starego Książa. Obecnie miejsce to zarasta lasem i nawet z punktów widokowych coraz mniej można zobaczyć. Lasy w rezerwacje mają jednak, ważne znaczenie chronią stoki wąwozu przed ich rozmywaniem, jak i też stanowią interesujące i rzadkie w skali całej Polski zespoły np.: zboczowy las klonowo-lipowy. Dodatkowo wśród dębów, grabów zwyczajnych, rosną tu dość licznie cisy (ok. 130 okazów), w tym ok. 500-letni cis Bolko, który ma w obwodzie 278cm. Z rzadkich zwierząt w lasach wąwozu można spotkać sprowadzone tutaj na początku XXw muflony.   

 Stary Książ na przedwojennej fotografi.


Stary Książ (Alte Burg), stanowi jeden z głównych punktów odwiedzin dla mieszkańców Wałbrzycha. W okresie niemieckim, wówczas gdy stawiano na romantyczne uniesienia, miejsce, to było jeszcze częściej odwiedzane przez mieszkańców Waldenburga. Ze Starym Książem związanych jest sporo kontrowersji, gdyż prawie, że do końca ubiegłego wieku uważano, że są to z całą pewnością romantyczne ruiny, które miały być jedynie otoczeniem wchodzącym w rozszerzony kompleks parkowy zamku Książ. Kolejne kontrowersyjne wątki  wiążą się z II Wojną Światową i drążeniem na zamku Książ i pod zamkiem, a także i w Wąwozie Pełcznica sztolni i tuneli podziemnych. Na miejsce tajemniczych schowków, wytypowano też Stary Książ. W literaturze popularnej znane są opowieści: o cudownej broni Hitlera, o ewakuacji na latającym spodku, dzwonach czy stosach energetycznych, takowe opowiastki stały się już niemal elementem powojennego "folkloru" przypisanego terenom dookoła Wałbrzycha. 

 "Niemieckie ufo"
 
 Stary Książ, podziemne korytarze.
"Podziemia zamku Stary Książ, wg autora opracowania Tajne bronie Hitlera Igora Witkowskiego, za rządów nazistowskich mogły służyć produkcji niezwykle zaawansowanych broni, tutaj też Niemcy mieli realizować supertajny projekt o nazwie Chronos. W ramach owego projektu skonstruowano niemal kosmiczne urządzenie - Die Glocke, czyli Dzwon - ponad dwumetrowy, zwieńczony kopułą cylinder. Podczas doświadczeń emitował on bardzo silne promieniowanie, które skażało teren, zabijało żywe organizmy, powodowało koagulację próbek krwi i odbarwienia materiałów. Zdaniem Witkowskiego urządzenie to mogło stanowić generator elektrograwitacyjny i służyć jako napęd jakiegoś eksperymentalnego obiektu. Autor pisał: Die Glocke - dzwon, bo taki nadano mu kryptonim, generował jakąś tajemniczą energię, po jego uruchomieniu strzelały żarówki znajdujące się w promieniu 70 metrów. Pomimo nieprzeźroczystej ceramicznej obudowy emitował on wyraźną, niebieską poświatę. 

 Dzwon...
Sceny opisywane przez przesłuchiwanych później jako żywo przypominają końcową sekwencję "Poszukiwaczy zaginionej Arki". Zasadnicze prace prowadzono na terenie kompleksu Riese, w podziemiach starego zamku Fursten koło Wałbrzycha. Realizowała je wąska grupa naukowców oraz techników przy "pomocy" więźniów obozu Gross-Rosen [...]. Samo miejsce prac było ukryte przed rozpoznaniem lotniczym, otoczone ponadto trzema całkowicie szczelnymi pierścieniami najwierniejszych żołnierzy SS i książęcym jeszcze ogrodzeniem o długości 28 kilometrów [...] SS-mani pierwszego pierścienia selekcjonowani byli z krajów nadbałtyckich, nie znali języka niemieckiego, co minimalizowało ryzyko przecieków."

 Stary Książ.
W świetle badań archeologów prowadzonych przez K.Jaworskiego w latach 80-90. XXw. Na cyplu gdzie obecnie znajduje się Stary Książ, istniał wczesnośredniowieczny gródek datowany na IX-Xw., następnie pod koniec wieku XIII zaczęto wznosić tu średniowieczny zamek. Podczas prac archeologicznych znaleziono tu wiele dowodów, aby kolejno móc wysnuć hipotezę ze Stary Książ może być starszy od Książa. 

Stary Książ portal z zamku w Trzebieniu.
Dzieje zamku są jednak mało rozpoznane: "Stary zamek został wzniesiony przez Bolka I księcia świdnicko-jaworskiego. W 1290 roku do zamku książę Bolko I Surowy przeniósł swoją siedzibę z Lwówka Śląskiego. Swoje znaczenie warownia straciła w 1392 roku po przejściu księstwa świdnicko-jaworskiego do Korony Czeskiej. 

W 1428 roku zostaje zdobyty przez husytów. 

W następnych latach zamek był siedzibą i bazą wypadową rycerzy-rabusi i jako ich siedziba został zniszczony w 1484 roku." 


To, co dziś widzimy w postaci ruin, jest założeniem romantycznym, które powstało na polecenie hrabiego Rzeszy Hansa Heinricha von Hochberga (m.in.właściciel pobliskiego Książa).
 Stary Książ.


Trzeba wiedzieć, że Stary Książ, został wystylizowany przez architekta Ch.W.Tischbeina, na ruinę gotyckiego zamczyska, ze zwodzonym mostem, dziedzińcem, wieżami, kaplicą i lochami … -  Do budowy ruin wykorzystano też materiał z innych zamków czy pałaców. I tak dwa portale, które widzimy wkomponowane w ruiny pochodzą z zamku w Trzebieniu. 

 Stary Książ.
Ruiny, które dziś oglądamy, oczywiście mają się nijak do stanu, kiedy, to oprócz murów, były tu sale i pomieszczenia przeznaczone dla znamienitych gości odwiedzających zamek Książ. W Starym Książu, organizowano turnieje, na jednym z takich był nawet król Prus Fryderyk Wilhelm II; sale spełniały też role galerii i muzeum. W połowie XIX w Stary Książ stał się obiektem turystycznym, działała tu popularna gospoda. W maju 1945 r. w Starym Książu rezydowali żołnierze radzieccy, to właśnie wtedy zamek spłonął, a znajdujące się w nim zbiory muzealne prawdopodobnie zostały wywiezione, więc to, co oglądamy dziś w postaci ruin, jest szczątkowym fragmentem założenia pierwotnego. 

Pozostałości po pseudo biesiadzie

Niestety także i dziś ruiny są dewastowane, nie trzeba długo szukać aby zobaczyć  ślady po nielegalnych ogniskach oraz napisy wykonane przez sympatyków znakowania terenu za pomocą sprayu. Podobnie rzecz się ma na Zamku Cisy, jak i też ma miejsce w rezerwacie Jezioro Daisy. Przykre jest, to, że takie miejsca stają się także teatrem masowych plenerowych libacji, o czym świadczą dziesiątki puszek i butelek pozostawionych po takowych imprezach.   

 Stary Książ.
Pozostawiając gospodarzą tego terenu te smutne wątki, ze Starego Książa, schodzimy ponownie do dna Wąwozu Pełcznica, aby wzdłuż nurtu rzeki pójść kładkami, wśród skałek nad bystrzynami tj., do końca rezerwatu czyli do miejsca, gdzie rośnie jeszcze cis Bolko i gdzie nieco dalej zaczynają się zabudowania dzielnicy Świebodzic - Pełcznicy. Powrót do miejsca, z którego wyszliśmy, czyli do placu przed zamkiem Książ, kontynuujemy od rozdroża przy szlakowskazie, znajdującym się w pobliżu cisa Bolko.   
Tekst  i foto Jan Wieczorek oraz foto z Internetu      
Bibliografia: M.Staffa - Słownik geografii turystycznej Sudetów (T.10), A.Raj i B.Wieniawska-Raj - "Przełomy pod Książem", w Sudety (przyroda,kultura,historia) nr.1,2010r. , J.Lamparska - Tajemnicze Podziemia.      


W ramach działalności Dzikich Sudetów proponujemy Państwu uczestnictwo w szeregu atrakcyjnych eksploracjach i wyprawach turystycznych prowadzonych przez kulturoznawcę i eksploratora sudeckiego Jana Wieczorka, który pokaże Państwu miejsca ze wszech miar interesujące, jak i też dzikie i tajemnicze, a bywa, że całkiem świeżo odkryte... 
DZIKIE SUDETY
 
 

3 komentarze:

  1. Świetny wpis. Od dłuższego już czasu noszę się z zamiarem poszwendania po Księżańskim Parku Krajobrazowym, gdy jeszcze tam niestety nie zawitałem. I marzę by dokonać tego podczas urokliwej, złotej jesieni. Cóż...może wkrótce? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę! Że też nie wiedzieliśmy o tych mostkach, wyglądają naprawdę świetnie...

    Ale zamki Książ i Cisy "zdobyte": http://stopawstope.blogspot.com/2015/11/szlakiem-zamkow-piastowskich-dzien-7.html ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wpis, można sie sporo dowiedzieć o prawdzie i legendzie, zdjęcia dobre i przekonywujące.
    Tylko czemu tekst jest tak nieporządnie zredagowany? Trochę wstyd...

    OdpowiedzUsuń